26.11.12

Cudze chwalicie swojego nie znacie

Nie wiem jak Wy, ale mnie już zaczyna wkurwiać gadanie ciągle o tym czy to Real czy Barcelona są najlepsze. Czy Messi czy może Ronaldo. A może to jednak liga angielska jest lepsza niż hiszpańska, a niemieckiej jeszcze trochę brakuje.

Panie Panowie na krótką chwilę zapomnijmy o piłce kopanej.

W Polsce tak to już jest, że jak w TVN dzińdybry nie zaproszą jakiegoś sportowca to nikt tej dyscypliny nie ogląda. A nie zapraszają na razie nikogo bo nasze złotka czy inne Wenty nie zdobywają medali mistrzostw świata czy Europy.

A ja Wam napiszę tak.

Zespół mistrza Polski w piłce ręcznej wygrał właśnie swoje 6 spotkanie w elitarnej lidze mistrzów. Mało tego 6 zwycięstw uzbierali w 6 rozegranych do tej pory meczach i obok madziarskiego Veszpremu oraz legendarnej FC Barcelony są jak dotąd niepokonani.
Każdy pierdoli o tym kiedy Legia zagra w LM, a tymczasem Kielczanie zaliczają się do grona faworytów tych rozgrywek. W składzie VIVE grają medaliści mistrzostw świata czy europy, którymi niedawno podniecaliśmy się oglądając kawę czy herbatę czy wojewódzkiego - Szmal, Jurecki, Lijewski, Tkaczyk czy Rosiński. Mało tego w składzie kielczan grają reprezentanci a zarazem multimedaliści drużyny Chorwackiej Buntić, Musa oraz Cupić czy bardzo solidni Serb Stojković oraz Islandczyk Olafsson. To taki piłkarski Bayern Monachium piłki ręcznej - najlepsze co mamy w kraju plus kilka gwiazd z zagranicy.
Żeby pokazać że zwycięstwo w LM handballu to nie jakaś łatwizna dam przykład 4 ostatnich sezonów:
rok temu VIVE oraz Wisła Płock skończyły rozgrywki na etapie 1/16 z bilansami kolejno 6-1-5, 4-1-7.
W sezonie 2010/11 VIVE zagrało w grupie na 1-2-7, 2009/10 5-1-6, zaś w sezonie 2008/09 Wisła Płock zanotowała bilans 0-0-6 co daje nam 16-5-31 na przełomie 4 lat.
Jak sami widzicie do tego sezonu Polacy wygrali zaledwie 16 z 52 rozegranych meczy czyli nie całe 31 procent. Do tej pory najwyższe miejsce Polaków w grupie to 3 lokata która dawała bój o 1/8 z drużynami z 2 miejsc z innych grup. W tym sezonie dzięki awansowi z pierwszego miejsca VIVE zagra z drużyną z 4 co znacznie ułatwi im awans do 1/8 rozgrywek - dla ciekawości po raz pierwszy w historii elitarnej Ligi Mistrzów.
Dla ciekawskich link do oficjalnej strony Ligi Mistrzów Piłki Ręcznej
Mało tego w naszym kraju VIVE Kielce już nie jest niepokonane bo podobną, bardzo silną ekipę skompletowała w tym sezonie Wisła Płock, która nie dała cienia szansy Kielczanom w meczu u siebie.
Mecze VIVE można oglądać na Polsacie Sport.
Dlatego zapraszam do kibicowania naszej drużynie - bo dobrymi wynikami zapewni drugie miejsce dla Polaków. Oglądajcie, niech Wentomania powraca.

Mógłbym tak pisać jeszcze o klubach siatkówki ze Skrą, Resovią oraz Jastrzębiu na czele, które razem z Politechniką, Delectą czy Kędzierzynem tworzą jedną z najlepszych lig w Europie. Wspomnieć trzeba o rajdach Kubicy - o których nikt nic nie wie - bo przecież tam nie ma takiej kasy jak w F1 - ale umiejętności trzeba mieć - przynajmniej takie same, jak nie większe. a
Można napisać coś o Bogorii, która w tenisie stołowym walczy w lidze mistrzów i na co dzień gości u siebie najlepsze drużyny i zawodników Europy. Chociażby Timo Bolla - jedynego europejczyka wśród 10 najlepszych tenisistów świata. Który ustępuje jedynie 4 Chińczykom. Ale TVN nic o tym nie pisze bo przecież chłopakom nie płaci się milionowych kontraktów.

6.7.12

Mistrzem się stajesz dopiero po porażce

Taka krótka refleksja mnie naszła dziś, przed chwilką zaledwie.

Kto ogląda siatkówkę wie co się teraz dzieje.
Że nasza ekipa z Kurkiem a bez Wlazłego leje bez litości najbardziej utytułowaną drużynę w ostatnich 10 latach.


Brazylia, bo o niej chcę napisać.
W tym roku przegrała właśnie czwarte spotkanie o punkty z biało czerwonymi.
Została przez nas wyeliminowana z turnieju finałowego Ligi Światowej tuż przed Olimpiadą.
I co robią wielcy mistrzowie?
Kłócą się, biją, wrzeszczą. Prowokują.
W skrócie nie potrafią znieść porażki.
Oni Wielcy z największych, którzy do dziś nie wiedzieli co to znaczy smak porażek. Kilku nie jednej.
Nagle ktoś jest notorycznie lepszy.
Na tronie siedzi ktoś inny, nie oni!

Po każdym obejrzanym meczu mam niesmak.
Prowokacje. Kłótnie. Bijatyki. I tak w kółko.

Panowie Mistrzowie. Kiedyś czas zejść ze stołka i należy to uczynić z honorem i szacunkiem (dla zmienników). Bo prawdziwego mistrza poznaje się nie po tym jak celebruje swoje zwycięstwa ale jak ustępuje miejsca na tronie.

I żeby przenieść tę refleksję na grunt piłkarski.
FC Barcelona mistrze nad mistrzami.
W ostatnich latach nie ma sezonu, żeby czegoś nie zdobyli. A to 6 tytułów, a to 4 a to 3 a w najgorszym razie 1. Do tego kadra od 4 lat nie pokonana. Wszystko dla nich. Najlepsi. Prawdziwi mistrzowie.
I nadchodzi sezon 2012/2013.

W moim mniemaniu nadchodzi zmierzch drużyny Barcelony, którą zdetronizuje nie kto inny jak Wielki Real Madryt - który już pokazał, że nie potrafi przegrywać.
Ale ja wiem, że Barcelona w bezsilności w kolejnym meczu także pozostawi uszczerbek na swoim wielkim wizerunku.
Już wiedzę Fabregasa rozkładającego ręce. Już wiedzę Besquetsa jak kłóci się z sędzią. Już wiedzę te chamskie faule i docinki pod sam koniec meczu. Już wiedzę jak mali piłkarze Blaugrany biegają i krzyczą i niszczą to na co pracowali przez tak wiele lat.

Miejmy nadzieję, że widzę za dużo i Barcelona zejdzie w tym sezonie z szacunkiem dla rywala i historii swojego klubu. Że okażą się Wielkimi Mistrzami i do końca zapamiętamy ich wygrywających ale i gratulujących z respektem nowym mistrzom.

Podziękował.

MM

14.6.12

A to ja z braciakiem na meczu!





Wrażenie nie zapomniane.
Szacunek dla naszej drużyny.
Czekamy na sobote!

11.6.12

Nie piszę ostatnio o EURO

bo w tym miesiącu każdy zna się na piłce najlepiej.
Przecież każdy wie, że Smuda jest głupi bo:
- nie zrobił zmian podczas meczu z Grecją (kibice Legii wpuścili by Wolskiego, Ci z Białegostoku oczywiście Grosickiego, jeszcze inni Mierzejewskiego a pewnie Ci z Krakowa czekali na Brożka);
- stawia na Boenischa, a nie na Wawrzyniaka (znowu kibice Legii);
- nie wygrał meczu z Grecją (przecież punkt w pierwszym meczu na EURO to wstyd, my mocarni Polacy bez Smudy zdobylibyśmy co najmniej 3);
- nie potrafi się wysłowić;
- nie zna się na footballu;
- jest chamem i prostakiem;
- nie wziął Żewłakowa ani Boruca;
- wziął Niemców i Francuzów zamiast Polaków;
- tak w ogóle to sam jest Niemcem.

Wiadomo, Polska jest krajem gdzie co 120 osoba jest piłkarzem (w/g statystyk pzpn), a już znawcą rzemiosła trenerskiego i piłkarskiego mniej więcej co 2.
Mało tego, w tak rozwiniętym kraju pod względem myśli trenerskiej starają się również trzymać poziom media oraz prasa.
I tak my znawcy dostajemy codziennie świeże nowinki taktyczne ze świata footballu:
- superexpress podaje:

Prezydent RP najwidoczniej źle znosi stresowe sytuacje! Kiedy na Stadionie Narodowym reprezentacja Polski walczyła z Grecją o zwycięstwo Bronisław Komorowski z trudem panował nad nerwami. Śledząc pełen emocji mecz Polska-Grecja Komorowski szukał ukojenia w obgryzaniu paznokci. Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz tłumaczy swojego szefa, że to był pierwszy raz kiedy z emocji obryzał paznokcie.

- dalej informuje nas o faktach, które mogły mieć istotny wpływ na dyspozycję piłkarzy tego dnia:

Żona prezydenta Bronisława Komorowskiego pojawiła się na otwarciu Euro 2012. Jak wyglądała podczas meczu POLSKA-GRECJA?

Na tę okazję Anna Komorowska nie założyła żadnej ekstrawaganckiej kreacji. Wyglądała elegancko, w dość prostym i klasycznym komplecie. Czarne spodnie zestawiła z marynarką o tym samym kolorze, a zamiast szalika stadionowego, zarzuciła sobie na szyję apaszkę w barwach biało-czerwono-granatowych.

Na stadionie towarzyszył jej mąż, który pomagał z każdym problemem. Prezydent jako prawdziwy dżentelmen troszczył się o nią nawet, kiedy schodziła po schodach.

Na to ważne wydarzenie Małgorzata Tusk wybrała "małą czerwoną". Co prawda nie miała na sobie żadnego stadionowego atrybutu, ale kolor jej kreacji wystarczająco rzucał się w oczy. Do uroczej sukienki dobrała kopertówkę o bardzo podobnym odcieniu oraz cieliste szpilki.

Na stadionie pięknie uczesana Małgorzata Tusk zasiadła między swoim mężem a wicepremierem Waldemarem Pawlakiem.

Czyżby stylizowała ją znająca się na trendach córka Kasia?

Pozostawiając w spokoju naszą fachową prasę, przejdźmy do najwybitniejszych fachowców i tylko czasami myślę sobie czemu Mourinho, Guardiola czy sir Alex Ferguson nie uczą się języka polskiego. Przecież dzięki tej umiejętności mogliby czerpać wiedzę z największej bazy myśli trenerskiej czyli polskich forów i blogów.

Nie wierzycie?
Tak dla przykładu:

Dla Vincente Del Bosque

Duży błąd trenera że zmienił fabregasa.Włosi stracili siły i napewno Fabregas nie zawalił by tak 100% okazji.Thores to pomyłka w kadrze Hiszpanów.wolałbym widzieč w ataku Soldago.
doradza franka1968


Pan CHELSEA NA ZAWSZE!!! dodaje
Atak na kolejne mecze powinien wyglądać następująco:Llorente-lewe skrzydło,Mata-prawe skrzydło i Torres-szpica ataku.Jedynie tak Hiszpania będzie miała jakiekolwiek szanse na wyjście z grupy.Inaczej dostaną sromotne baty od "walecznych Irlandczyków i nieobliczalnych Chorwatów" jak nazywa te reprezentacje większość komentatorów TVP.

I dalej Barca4ever™
Raul by o wiele więcej dał drużynie. On umiał strzelać z przed pola karnego. Genialnie się ustawiać i wykańczać akcje.

Kilka porad dla trenera Portugalii od kuboss123:

mysle, ze portugalia zaduzo grala na ronaldo. to nie jest zawodnik, ktory potrafi wypracowac sytuacje kolegom (w przeciwienstwie do kessiego), najwyzej dobrze dosrodkuje, ale portugalia nie jest dobra w tymelemencie gry (chyba ze staly fragment bo wtedy obroncy). gdyby inni zawodnicy nie podawali ciagle do niego, a zrobili by mu troche miejsca do strzalu z dystansu to byloby groznie bo w tym to akurat jest mistrzem, raz udalo mu sie oddac strzal z dystansu i bulo groznie, ale to zamalo. niemcy wygrali zasluzenie i to euro to oni wygraja

A teraz na koniec całkiem serio i drastycznie. Panie Smuda, czytaj sobie:

Pan awaro:
drodzy czytelnicy proscie mnie o autograf gdyz 4 tygodnie temu na stronach Eurosportu przewidywalem ze nasza druzyna bedzie "zajechana "Oparlem moje przypuszczenia na 10 letnim swoim doswiadczeniu jako zawodnika amatorskiego w biegach srednich 400-1500m .Powtorze :bledem byly treningi sily statycznej i biegowej jeszcze na 14 dni przed pierwszym meczem .Biegi to nie pilka to fakt ale fizjologia wysilku jest taka sama Dziekuje za uwage jestem z siebie dumny

dk05 dodaje:
Jak dla mnie to mecz był rozegrany prawidłowo. Cała drużyna się zmobilizowała i było dobrze. Tylko, że na następny raz mam prośbę: jeżeli strzelicie gola to sobie nie odpuszczajcie. Bo tak właśnie zrobiliście wczoraj i Grecja to wykorzystała. Szkoda tylko kartki dla Szczęsnego... Jak sobie obejrzałam mecz jeszcze raz to zobaczyłam, że Grekom należało się dużo więcej kartek no, ale okey... Zgadzam się z KAROLINĄ1175: niech Smuda oszczędzi trochę tą czołową jedenastkę, bo będzie źle.

I jeszcze wspomniana powyżej karolina1175:
Smuda powinien zrozumieć, że ma do dyspozycji rezerwę dopóki tego nie zrozumie zajedzie całą jedenastkę w każdym meczu i figę wygramy.
Dlaczego w drugiej połowie kiedy wyraźnie zdychalismy nie wpuścił rezerwy ? Stał patrzył na zegarek, ktoś tam się rozgrzewał ale za cholerę go nie posłał do boju.
Przecież do euro przygotowywało się więcej zawodników niż tylko 11-stu chyba nie ?
I powstaje pytanie dlaczego brak naszym kondycji? teraz na budowanie kondycji za późno teraz trzeba grać ! .........A Smuda niech wyciąga wnioski i to szybko i wystawi innych nie co na mecz z Rosją.

Smuda ten gamon chcial chlopakow zaorac chyba!!! nie mieli sily biegac dlatego przesli do obrony i dlaczego nie wszedl Grosik i Wolski???pograli by troche do przodu a ten Smuda nie zmienial i jeszcze ta duchota;/ zal mi tego pana bo nie ma pojecia juz co robi a stres to zjadl go najbardziej to widac po jeso beznadziejnych wypowiedziach!!!
podsumowuje bvb83

Ja już sobie poczytałem i wiem wszystko:
RAFI69 -
zgadzam się całkowicie z całym komentarzem, Smuda zawalił cały mecz...
BLUESTHECOLOUR -
Ruscy nas zatłuką...
bronx -
Smuda jest cieńki jak barszcz, podstawowe błędy trenerskie pokazują jakim jest naprawdę "trenerem"
Spaju -
Jak ktoś napisał w innym artykule... Polacy powinni pójść do kościoła i modlić się o jak najmniejszy wymiar kary z Rosją... z Czechami pewnie będzie podobnie jak z Grecją i skończy się dzień dziecka dla naszych kopaczy...
timer -
Już nawet po twarzy maluje się wyraźna dysproporcja intelektualna miedzy panami Smuda-Santos. Zajechał naszych cieżkimi treningami w 2 połowie wyglądało to fatalnie. Lepiej gdy zawodnik jest niedotrenowany niz przetrenowany panie Smuda. Zniszczył pan pracę nawet Kloppa, niszcząc fantastyczne przygotowanie fizyczne 3 z Dortmundu. No nic, ale nadal wierze w Polaków i kibiców, trenera nie mamy kondychy nie mamy, ale mamy kibiców i mam nnadzieje ze szczescie rowniez bedzie po naszej stronie.

23.4.12

O Arsenalu na deser

Każdy pewnie pamięta jak Manchester United złoił Arsenal 8-2.
Pewnie większość pamięta, że przez ostatnie 3 sezony Arsenal najlepszych zawodników oddawał, a na ich miejsce sprowadzał nie opierzoną dzieciarnie.
I tak ubyli nami fantastyczni piłkarze drugiej linii Fabregas, Nasri, Flamini, Hleb najlepsi skrzydłowi obrońcy w Anglii Ashley Cole i Clichy, odeszli super snajperzy Adebayor, Henry czy porządni defensorzy Gallas i Toure.

Przypomnę Wam, że ten sezon Arsenal zaczął zdruzgotany. W ostatniej chwili odeszli najlepsi czyli Fabregas oraz Nasri. Że w ich miejsce Wenger pozyskał na prędko Artete oraz Benayouna.
Że pierwsze mecze zdruzgotany Arsenal przegrywał i remisował na potęgę.
0-0 z Newcastle, 0-2 z Liverpoolem, 2-8 z Man Utd, 1-2 z Tottenhamem, 0-1 z Manchesterem City czy 3-4 z Blackburn.
I tak po 7 kolejkach kanonierzy zajmowali 15 pozycję, po 25 kolejkach zajmowali 5 pozycję i tracili aż 10 punktów do znienawidzonego Tottenhamu.
A potem przyszły wyniki tylko 1-2 z Man Utd, 1-0 z City, 5-2 z Tottenhamem, 2-1 z Liverpoolem, 2-1 z Newcastle, 7-1 z Blackburn, 5-3 i 0-0 z Chelsea.
Po tragicznym meczu 0-4 z Milanem, w Londynie Arsenal do przerwy prowadzi 3-0 no ale życie to nie bajka więc przegrali.
I gdzie jest Wenger dziś z tym składem, o którym eksperci pisali, że to teraz średniak angielski, że może wywalczą 6-7 miejsce, że 10 punktów do Tottenhamu to przepaść.

Ano sami zobaczcie 3 miejsce w Premierleague 19 punktów nad Liverpoolem, 7 nad Chelsea, 6 nad Tottenhamem czy 3 nad Newcastle.
I bez wielkich transferów i nazwisk Arsenal zmierza po kolejne podium ligi angielskiej.

I teraz podsumowanie.

Pokłony dla Wengera lamusy!

Umarł król niech żyje król 2

Tak wiem, że czytając tytuł w poprzednim poście każdy liczył na news na temat batalii Barcy z Realem, a tu i jakiejś siatkówce i ręcznej było.

Ale nie zawiodę Was szczególnie Adama, który z pewnością czeka na opinie na temat tego meczu w spojrzeniu trzeźwego człowieka.

I tak jak już mamy w tytule można by powtórzyć umarł król niech żyje król.
Zapewne każdy Madritista chciałby, żebym przyznał o tak Real jest już lepszy i teraz to Real będzie rządził w Hiszpanii i w Europie. O tak powiedz nam Mourinho jest najlepszy, a Ronaldo to prawdziwy Bóg, a nie jakiś karłowaty bożek Messi.

A ja tak sobie myślę i chcę wierzyć, że prawda jest zgoła inna.
Że jednak Guardiola nauczył się czegoś od Mourinho i zdecydował, że coś trzeba rzucić na szalę. I tak na chłodno pomyślmy mistrzostwo Hiszpanii nie zostałoby w Barcelonie nawet jakby Barca pokonała Real 5-0. I tak idąc tym tropem Guardiola wystawia Thiago i Tello zamiast Fabregasa i Sanchesa. W najważniejszym momencie meczu zdejmuje Xaviego i daje mu odpocząć przed najważniejszym meczem w tym sezonie czyli wtorkową batalia z Chelsea.
Mam podstawy myśleć, że tak jak przez cały sezon Mourinho nie dawał odsapnąć swoim najlepszym zawodnikom w meczach ze słabeuszami Primera Division. I robił to dlatego bo chciał zdobyć mistrzostwo pomimo 2 porażek z Barceloną (tak sobie to powiedzmy kalkulował). I tak by było nawet gdyby przegrał w sobote na Camp Nou.
I ja osobiście uważam, że nikt nie będzie płakał, że mistrzostwo wróciło do Madrytu jeżeli Geuardiola i spółka wygrają Ligę Mistrzów zapewne najtrudniejszą z Lig.

Bo gdyby wygrali zrobią to jako pierwsza drużyna w historii nowej edycji LM czyli zostaną zdobywcami pucharu rok po roku.
Bo Guardiola podliczył, że wygrana za wszelką cenę z Realem mogła nie dać nic w ostatecznym rozrachunku, a wygrana z Chelsea może dać kolejny mecz ten najważniejszy. I może to być zarazem możliwość szybkiego rewanżu na drużynie Mourinho.

I tak dalej tym tropem, z drużyny została zdjęta presja każdego meczu. Bo w Hiszpanii chłopaki mogą sobie teraz grać na luzie bez ciśnienia. I zapewne będą to dla nich dni odpoczynku, który bardzo się przyda jeżeli uda się pobić Chelsea.

Zaraz mi powiecie, że pierdole głupoty i Barca była po prostu słabsza.

I ja Wam napiszę, tak owszem, Barcelona była dużo słabsza od Realu.
I powiem Wam, że Barca nie musi już nic udowadniać.
Bo wygrała z Realem na Santiago Bernabeu 6-2 czy u siebie 5-0.
Że zdobyła 6 trofeów w jednym roku kalendarzowym.
Że w ostatnich 5 latach 5x była w półfinale LM.
Że 2 razy ją wygrała.
Że jakby nie patrzeć nadal mają szansę (hipotetyczną) na 3 trofea w tym sezonie.

Że to Real musi nam teraz udowodnić, że jest najlepszy.
Bo jak to mawiają mędrcy dostać piątkę czy wdrapać się na szczyt jest łatwo ale utrzymać na nim to już nie taka prosta sprawa.

I zobaczcie na Skrę Bełchatów oni dziś przegrali ale za rok wrócą ze zdwojoną siłą.
Na Vive Kielce, która w tamtym roku utraciła tytuł, a w tym atakując z drugiej pozycji ma zamiar zgnieść mistrza z Płocka.

I tak już reasumując, jeżeli Real da rade ograć Bayern a potem wygrać finał LM to się pokłonie.

Ale nawet wtedy Real nie będzie najlepszy i basta.
Bo znając życie wielki Mou odejdzie szukać dalszych wrażeń.

I dopiero za rok wyciągnijcie ten artykuł i powiedzcie mi Real jest najlepszy, bo znowu wygrał z Barcą w Hiszpanii, bo zdobył puchar Króla, bo znowu znalazł się w półfinale Ligi Mistrzów.

Wtedy napiszę i ja Umarł król (Barcelona) niech żyje Król (Real Madryt).

I tak na koniec o Borussi. Po 10 kolejkach tego sezonu eksperci w gazetach pisali, że Borussia tak jak poprzedni mistrzowie Stuttgart, Wereder czy Wolfsburg nie dadzą rady utrzymać wysokiego poziomu przez dwa sezony. I mało tego tak jak oni skończy ligę na miejscu w środku tabeli, poza pucharami.
A Borussia nie oddając ze składu nikogo poza Sahinem, utrzymując trenera jeszcze się rozwinęła. I będzie się rozwijać dalej.
I tak w Niemczech mamy nowego króla, ale ten stary nie umarł. On dalej walczy, chociażby wygrywając z Realem 2-1 w półfinale Ligi Mistrzów.

Pozdro

Umarł król niech żyje król

I tak zacznę dziś nietypowo od siatkówki.

Po 7 latach tłustych Skra Bełchatów oddała tron drużynie z Rzeszowa. I chyba każdy w Polsce (oprócz Bełchatowskiego zagłębia zapewne) cieszy się z takiego obrotu spraw.
W końcu w Polsce inni możni i bogaci uwierzą, że inwestując w młodzież oraz zagraniczne gwiazdy można ograć mistrza Polski. W końcu zrozumieją, że nie warto odpuszczać i zbroić się nadal. Taki obrót spraw jedynie pomoże, i tak już bardzo dobrze rozwiniętej siatkówce w Polsce. Może teraz po sponsorach i zawodnikach włodarze oraz miasta zaczną myśleć o pięknych halach. Bo to co się wydarzyło w piłkarskim Gdańsku, Wrocławiu czy Poznaniu chyba siatkarskim miastom nie zaszkodzi.
Siatkówkę mamy na najwyższym poziomie, gdzie na emocje i kunszt sportowy nikt nie może narzekać.

Tak wstępem przechodzimy do Polonii Warszawa. Dziś (w ten weekend) mister Wojciechowski oświadczył, że na dobre żegna się z piłką w Polsce.
I co najważniejsze myśli swoje kieruje w stronę innych dyscyplin sportowych w Polsce. I tak robiąc rachunek na stół kładą nam się jedynie siatkówka oraz piłka ręczna.

I tak kierując te słowa ku laikom oświadczam, że piłkarze ręczni AZS Uniwersytetu Warszawskiego już niebawem będą walczyć w barażach o awans do najwyższej klasy rozgrywek handbola w Polsce.
A Politechnika AZS w siatkówce pewnie utrzymała swoje miejsce w rozgrywkach o najwyższe cele.
I tak sobie myślę i marzę, że Józek mógłby skierować swój kapitał w tym kierunku. bo i hale (Arena Ursynów czy Torwar) już ma. I widownie (ponad 2,5 mln mieszkańców stałych i tymczasowych) też. I patrząc na rozwój klubów takich jak Resovia w siatkę czy Kielce w szczypiorniaku może być pewien, że mądra i kosztowna (i tak 10x tańsza niż w piłce) da mu dużo więcej satysfakcji niż użeranie się z polskimi "gwiazdami" i super talentami z zagranicy w piłce nożnej.

O Polskiej piłce nożnej myślę, że nie ma co pisać. Poziom się wyrównał czytaj jest już tak słaby, że Lech, Wisła i Legia biją się o majstra z Koroną Kielce, Ruchem Chorzów czy Śląskiem Wrocław.
Że dziadek - coach Frankowski jest najlepszym polskim strzelcem w ekstraklasie.
No i tak na deser pewna statystyka to co najbardziej lubię:

Cracovia 15114
Polonia 7100
Legia 31103
Białystok 6000
Podbeskidzie 4200
Zagłębie 16300
Lechia 42105
ŁKS 7000

ŁĄcznie 128922 kibiców mogło obejrzeć mecze w tej kolejce a obejrzało zaledwie 68996 + jakieś 4000 które dziś zjawią się na meczu ŁKSu.
Czyli jakby nie liczyć jakieś 60% trybun zapełnionych.
Przypomnę, że mecze odbywały się w miastach takich jak Warszawa 2mln ludności, Kraków 750 tys, Białystok ponad 300 tyś, Gdańsk prawie 500 tyś, czy Łódź coś koło 800 tyś. Czyli jak widać potencjał jest. A piłka polska umiera, tak po ostatnich meczach LM i Gran Derbi boje się powiedzieć, ale te mecze więcej ludzi ogląda w pubach niż Ekstraklasę na żywo.

29.2.12

Dziś będę PIKNIKIEM

Na największy stadion w Polsce wybieram się dziś z moją kobietą.
Co to znaczy?
A no to, że pierwszy raz idąc na mecz Reprezentacji Polski, czy w ogóle jakikolwiek mecz piłkarski na żywo, nie spędzę kilku godzin wcześniej w barze czy na murku w parku pijąc alkohol.
Na meczu będę trzeźwy, nie będę skakać najebany i krzyczeć j...ać PZPN.
Zapewne będę siedział pił coca-colę i zajadał jakieś kiełbaski.
Do tego aparatem będę pstrykał super fotki na facebooka i obserwował jak Ci wszyscy szaleni kibice skaczą i krzyczą.
Mało tego ja na bilet, wydałem 120 zł! Chyba mnie poje... 120 zł dla tej bandy z betonu, za mecz towarzyski!

No cóż.
Dzisiejszego wieczoru będę PIKNIKIEM.
I jak piknik zniosę ten mecz.

Tak czy siak mam nadzieję, że oprócz stadionu będzie co oglądać. Że nasi podołają i stworzą jakieś sensowne widowisko. Tylko szkoda Lewandowskiego.

A jak było na meczu w roli piknika, napiszę zapewne jutro.
Pozdrawiam!

24.2.12

Boruc do kadry! Ja jestem na NIE!

Dla mnie dobry bramkarz nie powinien siedzieć na ławce rezerwowych. A jeżeli na niej siedzi to znaczy, że dobrym bramkarzem nie jest.
Proste i logiczne.

Bo bramkarz to nie tylko umiejętności. To przede wszystkim charakter. To pewność siebie. Bramkarz to w pewnym sensie wariat. Bo trzeba być szalonym, żeby zamiast grać w piłkę kopaną jak Bóg przykazał czyli kopać, podawać, strzelać, dryblować wybrać fach golkipera. Tutaj trzeba się rzucać pod nogi pędzącym piłkarzom, tutaj trzeba zasłaniać bramkę własnym ciałem, skakać tam skąd inni uciekają.

I obaj czyli Boruc i Szczęsny są wybitnymi bramkarzami. Umiejętnościami oczywiście, ale również pod względem charakterów. Obaj są bezkompromisowi, ambitni i szaleni.

I powiedzcie mi po co nam na EURO Boruc, który w kadrze (siedząc na ławce) będzie tylko bruździł i psuł atmosferę.
Boruc już nie jest leaderem tej grupy. To już nie jego pokolenie gra w reprezentacji i to on stary wyga, byłby tam intruzem.
I co w takim wypadku?
Znając charakter Borubara na pewno nie stałby i słuchał młodzików co ma robić.
Chciałby być znowu na czele grupy bo taki już ma charakter.
Ale to nie będą małolaty z Legii czy Wisły. To będą gwiazdy lub co najmniej solidni piłkarze ligi niemieckiej, angielskiej czy francuskiej.
Dla mnie to wszystko nie ma sensu.

A tak w ogóle to Szczęsny sobie poradzi.
A tak w ogóle to Smuda jest selekcjonerem, więc dajmy mu podejmować decyzje. Bo to on zostanie rozliczony po EURO, a nie my. My jak zwykle powiemy "A nie mówiłem"
No i tak na koniec to czas Boruca w reprezentacji już się skończył, niestety.
Smutne ale prawdziwe.