23.4.12

O Arsenalu na deser

Każdy pewnie pamięta jak Manchester United złoił Arsenal 8-2.
Pewnie większość pamięta, że przez ostatnie 3 sezony Arsenal najlepszych zawodników oddawał, a na ich miejsce sprowadzał nie opierzoną dzieciarnie.
I tak ubyli nami fantastyczni piłkarze drugiej linii Fabregas, Nasri, Flamini, Hleb najlepsi skrzydłowi obrońcy w Anglii Ashley Cole i Clichy, odeszli super snajperzy Adebayor, Henry czy porządni defensorzy Gallas i Toure.

Przypomnę Wam, że ten sezon Arsenal zaczął zdruzgotany. W ostatniej chwili odeszli najlepsi czyli Fabregas oraz Nasri. Że w ich miejsce Wenger pozyskał na prędko Artete oraz Benayouna.
Że pierwsze mecze zdruzgotany Arsenal przegrywał i remisował na potęgę.
0-0 z Newcastle, 0-2 z Liverpoolem, 2-8 z Man Utd, 1-2 z Tottenhamem, 0-1 z Manchesterem City czy 3-4 z Blackburn.
I tak po 7 kolejkach kanonierzy zajmowali 15 pozycję, po 25 kolejkach zajmowali 5 pozycję i tracili aż 10 punktów do znienawidzonego Tottenhamu.
A potem przyszły wyniki tylko 1-2 z Man Utd, 1-0 z City, 5-2 z Tottenhamem, 2-1 z Liverpoolem, 2-1 z Newcastle, 7-1 z Blackburn, 5-3 i 0-0 z Chelsea.
Po tragicznym meczu 0-4 z Milanem, w Londynie Arsenal do przerwy prowadzi 3-0 no ale życie to nie bajka więc przegrali.
I gdzie jest Wenger dziś z tym składem, o którym eksperci pisali, że to teraz średniak angielski, że może wywalczą 6-7 miejsce, że 10 punktów do Tottenhamu to przepaść.

Ano sami zobaczcie 3 miejsce w Premierleague 19 punktów nad Liverpoolem, 7 nad Chelsea, 6 nad Tottenhamem czy 3 nad Newcastle.
I bez wielkich transferów i nazwisk Arsenal zmierza po kolejne podium ligi angielskiej.

I teraz podsumowanie.

Pokłony dla Wengera lamusy!

Brak komentarzy: