29.2.12

Dziś będę PIKNIKIEM

Na największy stadion w Polsce wybieram się dziś z moją kobietą.
Co to znaczy?
A no to, że pierwszy raz idąc na mecz Reprezentacji Polski, czy w ogóle jakikolwiek mecz piłkarski na żywo, nie spędzę kilku godzin wcześniej w barze czy na murku w parku pijąc alkohol.
Na meczu będę trzeźwy, nie będę skakać najebany i krzyczeć j...ać PZPN.
Zapewne będę siedział pił coca-colę i zajadał jakieś kiełbaski.
Do tego aparatem będę pstrykał super fotki na facebooka i obserwował jak Ci wszyscy szaleni kibice skaczą i krzyczą.
Mało tego ja na bilet, wydałem 120 zł! Chyba mnie poje... 120 zł dla tej bandy z betonu, za mecz towarzyski!

No cóż.
Dzisiejszego wieczoru będę PIKNIKIEM.
I jak piknik zniosę ten mecz.

Tak czy siak mam nadzieję, że oprócz stadionu będzie co oglądać. Że nasi podołają i stworzą jakieś sensowne widowisko. Tylko szkoda Lewandowskiego.

A jak było na meczu w roli piknika, napiszę zapewne jutro.
Pozdrawiam!

24.2.12

Boruc do kadry! Ja jestem na NIE!

Dla mnie dobry bramkarz nie powinien siedzieć na ławce rezerwowych. A jeżeli na niej siedzi to znaczy, że dobrym bramkarzem nie jest.
Proste i logiczne.

Bo bramkarz to nie tylko umiejętności. To przede wszystkim charakter. To pewność siebie. Bramkarz to w pewnym sensie wariat. Bo trzeba być szalonym, żeby zamiast grać w piłkę kopaną jak Bóg przykazał czyli kopać, podawać, strzelać, dryblować wybrać fach golkipera. Tutaj trzeba się rzucać pod nogi pędzącym piłkarzom, tutaj trzeba zasłaniać bramkę własnym ciałem, skakać tam skąd inni uciekają.

I obaj czyli Boruc i Szczęsny są wybitnymi bramkarzami. Umiejętnościami oczywiście, ale również pod względem charakterów. Obaj są bezkompromisowi, ambitni i szaleni.

I powiedzcie mi po co nam na EURO Boruc, który w kadrze (siedząc na ławce) będzie tylko bruździł i psuł atmosferę.
Boruc już nie jest leaderem tej grupy. To już nie jego pokolenie gra w reprezentacji i to on stary wyga, byłby tam intruzem.
I co w takim wypadku?
Znając charakter Borubara na pewno nie stałby i słuchał młodzików co ma robić.
Chciałby być znowu na czele grupy bo taki już ma charakter.
Ale to nie będą małolaty z Legii czy Wisły. To będą gwiazdy lub co najmniej solidni piłkarze ligi niemieckiej, angielskiej czy francuskiej.
Dla mnie to wszystko nie ma sensu.

A tak w ogóle to Szczęsny sobie poradzi.
A tak w ogóle to Smuda jest selekcjonerem, więc dajmy mu podejmować decyzje. Bo to on zostanie rozliczony po EURO, a nie my. My jak zwykle powiemy "A nie mówiłem"
No i tak na koniec to czas Boruca w reprezentacji już się skończył, niestety.
Smutne ale prawdziwe.